Wróć

Praca zdalna rodzica - #remoteworkchallenge

Blog Img
​Poruszają się w niewielkiej przestrzeni własnych domów, pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. Skutecznie wyplątują się z gąszcza kabli, by za chwilę wpaść w pułapkę z klocków, które właśnie układają ich dzieci. Żonglują swoimi obowiązkami, niemalże zaginając czasoprzestrzeń. Bo przecież jak inaczej opisać pracę zawodową, przy jednoczesnym wsparciu dzieci w szkolnych obowiązkach, zabawę z młodszymi pociechami i karmieniem całej gromadki? Kiedy rzeczywistość poddała ich tej próbie, odpowiedzieli krótko: challenge accepted! Poznajcie rodziców, którzy od kilku tygodni pracują zdalnie.

Katarzyna Piotrowska, Branch Manager:

Praca zdalna, dotychczas traktowana jako benefit, stała się z dnia na dzień rzeczywistością większości z nas. Dla rodziców, których pociechy zostały w domu w związku z zamknięciem przedszkoli i szkół, a którzy nie muszą korzystać z zasiłków, home office wydawał się świetnym rozwiązaniem. Jednakże, jak dużo pracy trzeba włożyć w logistyczne opracowanie dnia, tu rodzica zrozumie tylko drugi rodzic…

Jak poradzić sobie w ciągu dnia z pracą i opieką nad dzieckiem?

Przede wszystkim trzeba zapomnieć o pracy 8 godzin dziennie z przerwą jedynie na lunch. Obecnie moja praca to przeplatanie zadań zawodowych z wymyślaniem kolejnych zabaw i zajęć mojemu czterolatkowi. Na szczęście czasem zabawami dzielimy się z drugą połówką, więc mogę spokojnie prowadzić ważniejsze spotkania online lub w nich uczestniczyć. Jednak trzeba się pogodzić z tym, że czasem w zasięg kamerki podczas takiego spotkania wkradnie się mały, ciekawski ludzik, który akurat ma ważne pytanie lub musi się podzielić wynikiem wyścigu samochodzików. Kiedy pracuję na komputerze, to on obok rysuje albo obudowuje moją przestrzeń klockami LEGO.

Dzięki temu, że czas razem 24/7 trwa i będzie pewnie jeszcze trochę trwał, wyszukujemy coraz to nowe zabawy w internecie. Jednym z fajniejszych pomysłów jest zwykła taśma malarska.... Taśma, którą okleiliśmy całą podłogę jego pokoju w kształty ulic, skrzyżowań. Do tego trochę klocków, autka i tak powstało miasteczko. Zajęcie dziecka na pół dnia gwarantowane.

Kolejna zabawa to „podłoga to lawa” i budowanie toru przeszkód, po którym można się poruszać po mieszkaniu bez dotykania stopą podłogi. Zabawa dodatkowo pozwala wyszaleć się dziecku, które zostało zamknięte w czterech ścianach.

My rodzice w CPL mamy szczęście pracować w organizacji, która doskonale rozumie naszą – rodziców – sytuację. I nie tylko dziś, kiedy wszyscy musimy być bardziej wyrozumiali, ale każdego innego, normalnego dnia pracy.

Nie da się ukryć, że nam, dorosłym ludziom, trudno jest wytrzymać w czterech ścianach, kiedy nie mamy możliwości swobodnego wychodzenia na zewnątrz. A co dopiero dzieciom! Jedna z naszych koleżanek przesłała rozbrajające pytanie, które zadała jej trzyletnia córeczka w odniesieniu do pracującej w domu mamy:

No ile można siedzieć w tym pokoju?

Zapewne w duchu (a może i na głos?) niejedno z nas w ostatnich dniach zadaje sobie to czy podobne pytania. Na wiele z nich nie ma nawet odpowiedzi. Życie toczy się dalej, a razem z nim − w przypadku wielu rodziców − łączenie pracy zdalnej i wychowywanie dzieci. Oto perspektywa wspomnianej już mamy dociekliwej trzylatki:

Masz home office? Ale super! Mąż w domu? Ooo, extra, zajmie się dzieckiem! Łatwo powiedzieć, nieco trudniej wykonać.

Zacznijmy od tego, że home office to nie wakacje, ale praca w innych warunkach, wymagająca od nas nieco wytężonego wysiłku, skupienia, a na dodatek poukładania sobie tego wszystkiego. Bo to niby ta sama praca, jednak inaczej wykonywana. Przyzwyczajenia z biura odkładamy w kąt, trzeba poukładać wszystko na nowo, po domowemu. Nie siadamy z kawą przy komputerze w biurze, w spokoju planując dzień czy tydzień pracy. A jeżeli praca na home office wykonywana jest z dzieckiem, które standardowo na co dzień absorbuje nas w co najmniej 200% 🙂, to jeszcze inna para kaloszy. Ale nie jest to wyzwanie, którego nie można by podjąć i z sukcesem zrealizować to, co zaplanowaliśmy. :)

Bardzo dużym ułatwieniem jest obecność drugiej osoby w domu, która zajmuje się dzieckiem przez większość czasu. Tylko w jaki sposób wytłumaczyć kilkulatkowi, że mama musi większość dnia spędzić w innym pokoju? Odnajdujemy wtedy ogromne pokłady cierpliwości, tłumaczymy, tłumaczymy i tłumaczymy. Wszystko na spokojnie, z wsłuchaniem się w dziecko. Bo ono przecież rozumie. Czasem tylko zapomni, ale wtedy przecież wytłumaczymy jeszcze raz. Na spokojnie.

Nie da się nikogo oszukać, że na home office z małym dzieckiem, dodatkowo bez pomocy, pracujemy pięknie przy komputerze, a dziecko jeszcze piękniej bawi się obok nas. I tak przez 8 godzin. Jak z obrazka. W ruch idą puzzle, klocki, książeczki, masy plastyczne, piaski kinetyczne, wyszukujemy nowości, ciekawe prace plastyczne, które przyciągną uwagę dziecka. Strony DIY do zabaw z dzieckiem znamy na pamięć. Wyścigi rowerowo-hulajnogowe w domu? Znamy! Basen w domu? Z wodą? Z kulkami? Z maskotkami? Znamy! Pokazy mody – wiadomo! Piknik na dywanie? Codziennie! Uczymy się liczyć, recytujemy wierszyki. A pisząc maila zawsze można ponucić jakże skoczną piosenkę o krasnoludkach (hop sa sa hop sa sa). 🙂

Najważniejsze w tym wszystkim jest wsłuchanie się w dziecko, w jego potrzeby, zainteresowania, by czas z nim spędzony był dla niego i ciekawy, i rozwojowy, by było zainteresowane tym, co dla niego przygotowaliśmy. Jeżeli będzie lubiło to, co rodzic dla niego zaplanuje, wtedy home office ma dużą szansę zadziałać, a rodzic, jak i dziecko będą w tej sytuacji win-win. 🙂

Jak dodaje Krzysiek z warszawskiego biura: ​Praca zdalna z dzieckiem to duże wyzwanie i więcej niż pewnym jest, że ulubiona zabawka wpadnie pod łóżko w środku najważniejszej telekonferencji z klientem. Pracując zdalnie z domu uczymy się priorytetyzować zadania. Czy ważniejsze jest dla nas odśpiewać ulubioną piosenkę z dzieckiem, czy rozpocząć kolejny search. Wychowując dziecko i pracując zdalnie ważna jest wzajemna pomoc obojga rodziców, organizacja pracy i dopasowanie kultury pracy naszej firmy do rytmu życia dziecka. Do jego nawyków i przyzwyczajeń.

Dystans, duża dawka poczucia humoru, wyobraźni i cierpliwości wydają się kluczowe do sprawnego łączenia pracy zdalnej i wychowania. Nie da się koloryzować obecnej rzeczywistości i trzeba przyznać, że to duże wyzwanie. Dodatkowo pojawiają się pytania dzieci o aktualną sytuację. Katarzyna Piotrowska, Branch Manager w CPL, podzieliła się materiałami, które mogą być wsparciem dla rodziców w rozmowach z dziećmi o koronawirusie, o emocjach związanych z tą sytuacją.

Ze strony: www.mindheart.co/descargables można ściągnąć krótki, darmowy poradnik w formie historyjki o koronawirusie.

Pobierz wersję polskojęzyczną (plik PDF) ==> KLIK!